CZWARTEK

21.02.2013r. to czwarty dzień naszego pobytu we Włoszech. Rano o godzinie 8.30 wszyscy uczestnicy Comeniusa spotkali się przy szkole w Desenzano, aby razem iść do miejscowego zamku. Tam czekał na nas przewodnik Alessandro, który oprowadził nas po zabytku i opowiedział o historii i jego użytkowaniu. Wszyscy byliśmy zachwyceni konstrukcją budynku, ale największe wrażenie zrobił na nas widok, który rozciągał się z wieży zamku. O godzinie 10. udaliśmy się na dziedziniec, gdzie w 5-ciu grupach pracowaliśmy nad zrobieniem projektu z zebranych przez włoskich uczniów materiałów m.in. puszek, plastikowych kubeczków i styropianu. Każda z grup wywiązała się z umowy i nasze kreatywne pomysły przenieśliśmy do rzeczywistości. O godzinie 13. razem z naszymi kolegami z innych krajów udaliśmy się do kawiarni, gdzie mogliśmy zjeść obiad. Po godzinnym odpoczynku wróciliśmy na zamek, aby dokończyć nasze projekty i przedstawić je przed uczestnikami Comeniusa, nauczycielami oraz przedstawicielami władz Desenzano. Każdy z uczestników z Belgii, Francji, Polski, Holandii i Włoch dostał upominek. Kolejnym punktem naszego dnia była wizyta w Sali Brunelli. Każda z przybyłych grup przedstawiła swoje koncepcje zagospodarowania i wprowadzenia zmian w starych, historycznych obiektach znajdujących się na terenie naszych rodzinnych miast, wirtualnie nadaliśmy tym budowlą drugą młodość i świetność. My, uczniowie z Zatora przedstawiliśmy tam dwie prezentację o lokalnym zabytku – dla nas to pałac Potockich. Pierwsza prezentacja dotyczyła historii zamku, druga to nasza wizja współczesnego zagospodarowania przestrzeni architektonicznej naszego słynnego i jakże pięknego obiektu historycznego. Nasze koncepcje i pomysły na nowe wykorzystanie zabytkowej budowli, przedstawione w formie ciekawych prezentacji, okazały się najlepsze, a wcześniejszy trud włożony w dopracowanie najdrobniejszych szczegółów został nagrodzony. Pani Burmistrz, Przewodniczący Rady Miasta oraz obecni radni bardzo chwalili nasze prace, wyróżniając je z grona pozostałych, z czego byliśmy bardzo dumni. Po trzygodzinnych prezentacjach naszych i naszych kolegów poszliśmy na pożegnalną kolację, gdzie mieliśmy czas dla siebie i naszych nowych znajomych. Pogawędkom, po angielsku, nie było końca. Gdy o godzinie 22.00 nadszedł czas rozłąki, było nam przykro i już za sobą tęskniliśmy. Pełni wrażeń wracaliśmy do naszych włoskich domów, aby się spakować. Rozmowom, w domach naszych nowych przyjaciół, nie było końca, lecz musieliśmy trochę odpocząć przed długą podróżą do Polski. Comenius to dla mnie niezapomniane chwile, nowi znajomi, poznawanie wspaniałych ludzi i miejsc, ale również możliwość doskonalenia języka.

Justyna Szatanik