Noc Naukowców

Doświadczeni, wykłady, pokazy… tego doświadczyliśmy podczas Małopolskiej Nocy Naukowców w Krakowie.

Był to jasny wieczór – jeden z ostatnich wieczorów wrześniowych, czyli dokładnie 28 dzień miesiąca rozpoczynającego rok szkolny 2018/19. Uczniowie przede wszystkim z gimnazjum oraz klas ósmych (choć zdarzały się też osoby młodsze) z ZSO Zator, żywo zainteresowani naukowym wydarzeniem, wyjechali do Krakowa.

Pomimo zwykłych piątkowych korków, młodzieży udało się (choć z drobnym opóźnieniem) dotrzeć do celu podróży – Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie. Na miejscu wszyscy poszliśmy na wykład z fizyki od podstaw – od samej starożytnej Grecji do doświadczeń z elektroskopem. Co było kolejne? Jako że eksperymenty z właśnie ciekłym azotem są jednymi z najbardziej spektakularnych i nigdy nie tracą na popularności, nie mogło ich oczywiście zabraknąć. Nie obyło się bez bezy z bitej śmietany (niestety nie do jedzenia, choć co niektórzy chętnie by się skusili), rozkruszania pomarańczy oraz cytryny na drobne cząstki za pomocą młotka, skaczących gumek recepturek i innych. Co pan profesor powie na ser świecący w ciemności? Albo wbijanie gwoździa do deski bananem? Challenge accepted!

Uczniowie odwiedzili również pokój z wszelkimi robotami – szczególne oklaski dla psa robota! Kolejne odwiedzone pomieszczenie – a był to pokój z drukarkami 3D – przyniósł, a raczej wydrukował dla niektórych szczęściarzy niespodziankę – figurkę Cristiano Ronaldo! Nauczyciele, choć nie bez obaw, postanowili po pewnym czasie dać jednak uczniom wolną rękę, co oznaczało samodzielne przechadzki po kondygnacjach budynku, w poszukiwaniu najciekawszych zajęć. Poruszając się w małych grupkach, młodzież wybrała się więc między innymi na zajęcia z pneumatyki, do pokoju gier czy na wykład o falach radiowych.

Zadowoleni z uczestnictwa w corocznej Nocy Naukowców, wszyscy dotarliśmy do domów dopiero po 23, zostawiając za sobą ekscytującą, a przede wszystkim pouczającą noc.

/Aleksandra Mrowiec/

                Fascynująca noc… 28 września zajęcia najstarszych klasach naszej szkoły skończyły się o dwudziestej trzeciej. Nie wynikało to jednak z przeciążenia uczniów nauką ani z niedostatków lokalowych szkoły, ale z dodatkowego sposobu zdobywania wiedzy. Wraz z paniami: Anetą Huczek-Wojtal, Martą Gołuchowską oraz Ewą Doległo pojechaliśmy na Uniwersytet Pedagogiczny w Krakowie w ramach „Nocy Naukowców”. Zajęcia dla nas zorganizowano w na Wydziale Fizyki i Matematyki przy ulicy Podchorążych w stolicy Małopolski. Pracownicy naukowi tej uczelni wygłosili dla nas wykład, pokazali ciekawe doświadczenia, zwiedziliśmy także gabinety naukowe i laboratoria. Wszystko to było fascynujące. Wielu z nas chciałoby wrócić tu jako studenci. Pozwolono nam uczestniczyć w niektórych doświadczeniach. Syci wrażeń naukowych późną nocą wróciliśmy do domów w komplecie, chociaż pan kierowca autobusu usiłował zgubić naszą opiekunkę po drodze. Na szczęście mu się to nie udało.

Druga grupa – klasa 5a – udała się natomiast na Uniwersytet Rolniczy i na Akademię Górniczo-Hutniczą. Tu szukaliśmy odpowiedzi na pytania: Dokąd nocą tupta jeż? Czy pasożyty mogą być sympatyczne? Jak wyleczyć psa? Czy te oczy mogą kłamać, skoro nawet wzrok bywa omylny? Sprawdzaliśmy też, jak przeprowadzić doświadczenia fizyczne i wykuć ozdoby w warsztacie kowalskim. Żadne z naszych pytań nie pozostało bez odpowiedzi. Było warto.

Z niecierpliwością czekamy na kolejne takie wyprawy.

/MAGDALENA GOŁUCHOWSKA/