WSPOMNIENIA WIZYTY W OCZACH UCZNIÓW NASZEJ SZKOŁY

Nasze spotkanie dobiegło końca. Niestety nic nie może przecież wiecznie trwać i tak po mile spędzonym tygodniu każdy wrócił do swojego kraju, każdy wrócił do szarej rzeczywistości. Jednak z całą pewnością można stwierdzić, że nasze spotkanie utkwi na zawsze w pamięci niejednego ucznia. W moim odczuciu miniony tydzień można zaliczyć do jednego z najbardziej udanych w tym roku. (ciąg dalszy)

/Rafał Stachura/

Od listopada ubiegłego roku zatorskie Gimnazjum i Liceum Ogólnokształcące realizuje Projekt Comenius polegający na wymianie wielostronnej szkół w ramach Programu Unii Europejskiej „Uczenie się przez całe życie”. Ten właśnie projekt, oprócz doskonalenia umiejętności językowych uczniów, ma za zadanie wzmacniać poczucie przynależności do wspólnoty europejskiej. W ramach projektu młodzi ludzie z Polski, Belgii, Francji Włoch i Holandii spotkali się już dwukrotnie: najpierw w Horst w Holandii, a w kwietniu w belgijskim Anvaing. W październiku na ich wizytę przygotowywał się Zator. (ciąg dalszy)

/Maria Owczarek/

W moim domu miałam okazję gościć dwie dziewczyny: jedną z Holandii, a drugą z Francji. Holenderka miała na imię Sanne, a Francuzka Justine. Moje pierwsze wrażenie na ich temat było bardzo pozytywne. Szybko znalazłyśmy wspólny język i dużo razem rozmawiałyśmy. Dzięki temu mogłyśmy dowiedzieć się czegoś o sobie oraz jednocześnie poćwiczyć nasz język angielski. Dziewczyny sprawiły mi również miły prezent – przywiozły dla mnie i mojej rodziny słodycze z Holandii i Francji, których niestety nie ma w Polsce. Znalazły się tam tradycyjne holenderskie stroopwafle i cukierki lukrecjowe oraz francuski krem z kasztanów wraz z nugatem. Przez te 4 dni ich wizyty w Polsce zaprzyjaźniłyśmy się i trudno było się rozstać, gdy nadszedł czas pożegnań. Mam nadzieję, że spotkam jeszcze kiedyś Sanne i Justine.

/Kasia Cygan/

Moimi gości z zagranicy byli: Eleonora Rappa oraz Nel Champel. Eleonora pochodzi z Włoch, ma 17 lat, a znajomi nazywają ją Ele. Lubi tańczyć i śpiewać, chętnie imprezuje. Jest bardzo wesołą i optymistyczną osoba, komunikatywną i chętnie poznającą nowych ludzi. Jej pasją jest jazda konna. Sama posiada konia, który nosi imię „Bambolla”, co w tłumaczeniu na Polski oznacza lalkę. Bardzo polubiłam ta wesołą osobę.Nel przyjechał do Polski z Francji. Ma 15 lat.

/Aurelia Ćwiertnia/

U siebie w domu gościłam dwie dziewczyny: Camillę Caldera i Juliette Parrott. Camilla Caldera – Jest to bardzo miła i uprzejma dziewczyna. Otwarta na ludzi, wesoła i bardzo błyskotliwa. Mimo „naszego niedoskonałego angielskiego” rozmawiałyśmy, jakbyśmy znały się już od dawna. Camilla lubi pływać, a w wakacje, gdy jest ciepło, jeździ konno. Juliette Parrott – Ma 15 lat, w styczniu skończy 16. Lubi czytać książki i słuchać muzyki (najczęściej Pop -u). Lubi śpiewać i tańczyć, lecz tylko gdy sama :). Jest to bardzo spokojna i rozsądna dziewczyna.

/Sylwia Stybak/

A Axanna? No właśnie: ma 16 lat, lubi siatkówkę i spędzanie czasu ze znajomymi. Podczas pobytu w Polsce bardzo często wspominała o rodzinie i najbliższych przyjaciołach, z którymi łączy ją niezwykle silna więź. Jest zawsze uśmiechnięta , nigdy nie narzeka. Bardzo cieszę się, że ją poznałam. Dzięki niej mogłam poznać inną kulturę i sposób bycia oraz miałam możliwość obcowania z innym językiem. Nareszcie mogłam odwdzięczyć się za gościnę w Belgii.

/Joanna Strug/

więcej komentarzy